dyspozycja wróciła.
Przez dwa pierwsze sety grałyśmy pięknie, choć być może Polski popełniały za dużo błędów. W trzecim było już gorzej, ale w końcówce czwartego nasza dyspozycja wróciła.
Moja drużyna rozegrała wielki mecz przy fantastycznej publiczności i bardzo mocnemu polskiemu zespołowi. Dwa pierwsze sety to była prawdopodobnie najlepsza siatkówka, jaka widziałem w wykonaniu moich zawodniczek. W trzeciej partii musieliśmy przetrwać atak Polek, ale w czwartej, przy stanie 17:17 znów wrzuciliśmy właściwy bieg. Pokazaliśmy wtedy wielkie indywidualne umiejętności.
Dwa pierwsze sety, to było srogie lanie. Później polepszyłyśmy grę, ale to nie wystarczyło. Holenderki osiągnęły maksymalny poziom, musiałybyśmy zagrać chyba na milion procent, aby je dzisiaj pokonać Wydaje mi się ze zespól niemiecki nie jest tak wymagający. Jeśli nie zagramy z Niemkami to będzie duża niespodzianka, już się na nie nastawiłam. Holandia i Wlochy to zespoły raczej poza zasięgiem.